wtorek, 16 kwietnia 2013

Trochę faktów...

Autor: Paweł Augustynek-Halny

    fot. Igor Stanisławski

Problem z roszczeniami wokół Białki polega na tym, że mieszkańcy (czy raczej grupy skupione wokół wójtów) zawnioskowali o:
1. Umożliwienie poboru żwiru na cele prywatne i/lub społeczne poprzez zmianę odpowiednich przepisów Prawa Wodnego.
2. Powrót do wcześniej (do lat 90-tych XX wieku) obowiązujących przepisów dotyczących wyznaczania miejsc przeznaczonych na pobór żwiru.
3. Wyznaczenie dłuższych niż w PZO odcinków koryta (nawet do 30% długości rzeki), w których dopuszcza się ingerencję ciężkiego sprzętu.

(źródło: Dokumentacja Planu Zadań Ochronnych obszaru Natura 2000 PLH120024 Dolina Białki w woj. małopolskim)

Oprócz tego chcą, by w ramach ochrony przed powodzią zezwalać na pogłębianie koryta i zmianę jego biegu (przekopywanie).
Na tym nie koniec, bo sołtysi i wójtowie chcą "poruszyć prawo wodne", by ułatwić regulację nie tylko Białki ale i innych rzek i potoków na Podhalu.
(źródło: Tygodnik Podhalański)

Tymczasem RZGW opracowuje projekt ochrony przed powodzią, w ramach którego chcą wybudować wały na polach przy wsiach i podnieść drogi o 1 metr, żeby też stanowiły wały (to jest do zaakceptowania, bo leży poza obszarem chronionym). Ale to pierwszy wariant. W drugim wariancie jest koncepcja, by działać na terenie Natura 2000 i udrożnić starorzecza - to już jest z ryzykiem, że inżynierowie nieprawidłowo przeprowadzą inwestycje (RDOŚ często zwracał uwagę, że plany regulacji rzeki, niezgodne z dobrą praktyką regulacji rzek i potoków górskich).
Niestety, mieszkańcom to nie wystarcza, nie chcą wałów na swoich polach i chcą zabezpieczeń przy rzece. Ich koncepcja jest niedopuszczalna, bo budowa zabezpieczeń bliżej rzeki zniszczyłaby siedliska przyrodnicze nad Białką.
(źródło: http://natura2000.crs.org.pl/partycypacja/pliki/file/Prezentacja_Program_ochrony_przeciwpowodziowej_potoku_Bialka.pdf)

Dodatkowym problemem jest to, że historia pokazuje, że często przy inwestycjach RZGW pomija się procedury środowiskowe. Już w 2008 r. prowadzenie działań w korycie Białki w rezerwacie odbyło się bez oceny oddziaływania na Naturę 2000, tylko na podstawie udzielonej przez RDOŚ derogacji od przepisów rezerwatu (to te koparki w rezerwacie na zdjęciach), a w  2010 i 2011 przeprowadzono przy moście w Nowej Białej pod nazwą prac „utrzymaniowych”, prace ingerujące w profil podłużny i poprzeczny rzeki, bez decyzji środowiskowej a tylko na podstawie warunków prowadzenia robót, w efekcie czego mamy wybetonowane całe koryto wokół mostu (podobno nie było pieniędzy na większy most nad doliną rzeki).
(zdjęcia archiwalne: http://www.facebook.com/media/set/?set=a.626697480679747.1073741827.202022219813944&type=3 )

Jest też problem z samą siecią Natura 2000. Lokalni samorządowcy chcieliby, by część terenów wyłączyć z Natury 2000, bo ograniczają ich przepisy ochrony przyrody
(piszą o tym np. http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,12474707,Coraz_wiecej_wnioskow_o_wylaczenie_terenow_z_Natury.html ) . Powołują się przy tym na przykład ryby brzanki, której populacja w Białce wymiera niestety. Nie zwracają uwagi na to, że ryba ta i inne gatunki powoli giną z winy ciągłej ingerencji człowieka. Gdyby zostawić je w spokoju (nie kraść żwiru, nie regulować i nie brać za dużo wody na naśnieżanie i do elektrowni, oraz zlikwidować barierę na ujściu do jeziora), to ryby odbudowałyby populację i dlatego Natura 2000 jest tym bardziej uzasadniona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz