poniedziałek, 25 marca 2013

Dlaczego stop przegradzaniu rzek?

Przede wszystkim ze względu na negatywny wpływ jaki przegrody hydrotechniczne wywierają na ekosystemy wodne. Zniszczenie naturalnych szlaków migracyjnych i odcięcie zwierząt od miejsc rozrodu, oznacza dla coraz większej ilości gatunków rzecznych wymarcie. Drugim powodem jest pogorszenie się warunków dla życia w rzekach. Rzeki pozbawione drzew, ich cienia, zamieniane w zastoiska lub mocno wypłycane, łatwo przegrzewają się, co prowadzi do śmierci ryb z przegrzania, zaników natlenienia, eliminacji gatunków prądolubnych. Powodów jest znacznie więcej, ale by nie zanudzać Państwa terminologią naukową wspomnimy tylko jeszcze o uzasadnieniu pozanaukowym: otóż przegradzanie rzek i zabudowa ich budowlami hydrotechnicznymi w większości wypadków nie jest konieczna. Niestety w powszechnej świadomości i uproszczonym języku polityki regulacja rzek i budowanie konstrukcji w korytach, to panaceum na problemy z powodzią, oraz sposób na pozyskanie „zielonej energii” z elektrowni wodnych. Nie zgadzamy się na takie przedstawianie roli rzek w naszej przestrzeni. Uważamy, że rzeki to zbyt cenny element naszej rzeczywistości i nie można pozwolić, by padły ofiarą źle rozumianego rozwoju cywilizacyjnego i ludzkiej chciwości. Chcemy by na wzór krajów Ameryki Północnej i wielu krajów Europy Zachodniej, odejść w Polsce, a szczególnie w Małopolsce i na Podkarpaciu, od tzw. twardej zabudowy hydrotechnicznej rzek i rozpocząć szeroko zakrojone działania na rzecz renaturyzacji wód i wykorzystania naturalnych metod ochrony przed powodzią. Dlatego apelujemy do wszystkich, którym zależy na uchronieniu rzek przed dalszą degradacją, a w wielu wypadkach wręcz zagładą, o pomoc w nagłośnieniu problemu, by w ten sposób zachęcić decydentów do stosowania rozwiązań przyjaznych dla środowiska. Droga „ujarzmiania natury”, która współcześnie została obrana w naszym kraju, doprowadzi tylko do jeszcze większych strat w przyrodzie, a planowane efekty ochrony dóbr materialnych są złudne i jak przekonano się w Europie, nie spełniają oczekiwań i pokładanych w nich nadziei.  

Przedstawiamy zdjęcia z kilkoma przykładami (choć jest ich znacznie więcej) inwestycji jakie w ostatnich latach realizowane były na rzekach południa Polski. Pomimo wielu sprzeciwów ze strony środowisk naukowych, przyrodniczych i wędkarskich, inwestycje te wciąż podlegają zasadzie „to przyroda musi ustąpić miejsca człowiekowi, a rozwiązania renaturyzacyjne są nieefektywne”. Nie umiemy stwierdzić czy taka postawa decydentów, projektantów i lobbystów na rzecz betonowo-zbrojeniowych konstrukcji, jest bardziej związana z niewiedzą o tragicznych skutkach ich działań, uleganiem presji społecznej na szybkie interwencje techniczne po każdej powodzi, czy też czynnikami ekonomicznym (Rząd Polski przeznacza coraz większe środki na programy inwestycyjne na rzekach). Wiemy jednak, że w wielu miejscach świata podejmuje się kroki mające na celu zatrzymanie procesu przegradzania i regulacji rzek, i uwolnieniu ich od zabudowy, ponieważ stwierdzono, że korzyści z naturalnych wód przeważają nad zyskami z ich „ujarzmiania”.

PAWEŁ AUGUSTYNEK HALNY, ROMAN ŻUREK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz